Kilka przykładów poniżej.
Dlaczego zwróciłam uwagę na piosenkę zespołu Syd Matters? Bo wpadła mi w oko okładka (troche styl "muminkowy", nie?). Nazwa w sumie od razu się skojarzyła z Pink Floyd, i słusznie. Bo jest połączeniem imion i nazwisk dwóch członków zespołu: Syda Baretta i Rogera Watersa.
Syd Matters mówi Wam "Have a nice day" !
Jakieś sto lat temu, kiedy jeszcze nie było spotify i takich tam wynalazków, natknęłam się w Internecie na dwie okładki płyt. Strasznie mi się spodobały, zapisałam je na dysku. Nigdzie nie mogłam znaleźć tych, raczej niezbyt znanych, wykonawców. Więc dopiero niedawno poznałam brzemienie albumów, któych okładki kiedyś mnie urzekły.
Płyty przesłuchałam może raz, ale jest dość przyjemna. Dostępna chyba tylko na Spotify.
Margaret Healy - Half an hour
A oto kolejna:
Oto ich wersja "Glory Box" : Mary's Dream - Glory Box
Ta okładka również mi zapadła w pamięć.
Kosmos po prostu. Piosenka tytułowa: Nick Drake - "Pink Moon"
Przyciągające wzrok okładki mają też płyty Grimes - kanadyjskiej piosenkarki.
Grimes - Rosa
A ta piosenka po prostu ostatnio za mną chodzi : Michael Jackson - Dirty Diana
Superokładek są miliony, kolejne innym razem;)
Fajny artykuł, mamy to podobne w sumie:) Podoba mi się ten temat:)
OdpowiedzUsuń@m. mnie również
OdpowiedzUsuńdo autorki: yw
http://o.scdn.co/300/500bce970b7a86c9745ac8ac346b4d37fa3991fc
pozdróweczki
O przepraszam. Po pierwsze: Autorki* z wielkiej litery ;)
OdpowiedzUsuńA tu jednak takie o:
http://i1.wp.com/www.state.ie/wp-content/uploads/2009/04/healy.jpg?resize=1642%2C1470
Dobre szukanie w Internecie - zaliczone na 5. Dziękóweczka ;]
OdpowiedzUsuń