czwartek, 15 maja 2014

ooops!

Często mam tak, że zwracam uwagę na jakąś płytę czy książkę ze względu na okładkę. To ona ma wtedy wpływ na to, czy ja dany album włączę lub kupię. Przyciągają mnie też dziwaczne tytuły albo nazwy zespołów.
Kilka przykładów poniżej.

Dlaczego zwróciłam uwagę na piosenkę zespołu Syd Matters? Bo wpadła mi w oko okładka (troche styl "muminkowy", nie?). Nazwa w sumie od razu się skojarzyła z Pink Floyd, i słusznie. Bo jest połączeniem imion i nazwisk dwóch członków zespołu: Syda Baretta i Rogera Watersa. 


Syd Matters mówi Wam "Have a nice day" !


Jakieś sto lat temu, kiedy jeszcze nie było spotify i takich tam wynalazków, natknęłam się w Internecie na dwie okładki płyt. Strasznie mi się spodobały, zapisałam je na dysku. Nigdzie nie mogłam znaleźć tych, raczej niezbyt znanych, wykonawców. Więc dopiero niedawno poznałam brzemienie albumów, któych okładki kiedyś mnie urzekły.

Nie znalazłam niestety zdjęcia lepszej jakości.
Płyty przesłuchałam może raz, ale jest dość przyjemna. Dostępna chyba tylko na Spotify.
Margaret Healy - Half an hour

A oto kolejna:

Oto ich wersja "Glory Box" : Mary's Dream - Glory Box

Ta okładka również mi zapadła w pamięć.




Kosmos po prostu. Piosenka tytułowa: Nick Drake - "Pink Moon"

Przyciągające wzrok okładki mają też płyty Grimes - kanadyjskiej piosenkarki.


Grimes - Rosa

A ta piosenka po prostu ostatnio za mną chodzi : Michael Jackson - Dirty Diana 

Superokładek są miliony, kolejne innym razem;)


4 komentarze:

  1. Fajny artykuł, mamy to podobne w sumie:) Podoba mi się ten temat:)

    OdpowiedzUsuń
  2. @m. mnie również
    do autorki: yw
    http://o.scdn.co/300/500bce970b7a86c9745ac8ac346b4d37fa3991fc
    pozdróweczki

    OdpowiedzUsuń
  3. O przepraszam. Po pierwsze: Autorki* z wielkiej litery ;)
    A tu jednak takie o:
    http://i1.wp.com/www.state.ie/wp-content/uploads/2009/04/healy.jpg?resize=1642%2C1470

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre szukanie w Internecie - zaliczone na 5. Dziękóweczka ;]

    OdpowiedzUsuń